Mój pies jest pobudzony – co robić?!
- NIUCH
- 26 wrz 2019
- 5 minut(y) czytania
Pobudzenie u psa ma to do siebie, że wyzwala w człowieku chęć mordu.. a nawet jeśli nie aż tak drastycznie, to każdy właściciel w tej samej sekundzie, w której pojawiło się zachowanie, chce je natychmiast zniwelować. Problem polega jednak na tym, że nie dochodząc dokładnej przyczyny, nie znajdzie się dobrego rozwiązania, a samo pobudzenie to różny próg reakcji i sposób na jego odreagowanie.

Reakcja zewnętrzna – czyli to, co widzimy, kiedy pobudzenie trwa za długo, albo nagle sięga zenitu. W zależności od sytuacji i psa takie uzewnętrznienie może przejawiać się poprzez:
szczekanie,
piszczenie,
wycie,
skakanie,
szarpanie, ciągnięcie na smyczy,
gryzienie (patyka, smyczy),
kopanie,
kopulowanie,
jedzenie trawy,
zachowanie agresywne.
W przypadku, gdy problem z kontrolowaniem emocji jest bardziej rozległy, a my dodatkowo nieświadomie go pogłębiamy – pobudzenie staje się normą, a do psa przyklejamy łatkę psa reaktywnego, psa z ADHD. W takim wypadku, do powyższych nagłych reakcji dochodzi np.:
problem z usiedzeniem w jednym miejscu,
na pozór duża potrzeba ruchu,
nieustanna chęć zabawy,
skakanie, wymuszanie uwagi,
problemy ze snem,
niepokój, częste przemieszczanie się,
lizanie i wylizywanie się,
gonienie ogona,
niszczenie,
posikiwanie,
nadmierne bezcelowe szczekanie,
problem z koncentracją i skupieniem uwagi,
nieposłuszeństwo,
agresja.
Wiele problemów – jedna przyczyna: wewnętrzna reakcja emocjonalna.
Za tym wszystkim stoi frustracja. Oczywiście, reakcja organizmu w odpowiedzi na intensywność odczuwanej frustracji przez psa jest różna. Niewielka jej ilość jest potrzebna do podejmowania działań przynoszących przyjemność, jak np. polowanie, jest także nieodłącznym elementem treningu, gdzie pojawia się pod hasłem eustresu, mobilizując psa do działania. Jednak, frustracja to nic innego jak stres, którego nagromadzenie doprowadza do tego, że zdolności poznawcze psa są ograniczone lub zablokowane, a reakcje wyuczone całkowicie niedostępne. W związku z tym, w danym momencie pies nie dość, że nie może przyswoić nowych umiejętności, to nie ma możliwości zaprezentowana nawet tych, które już potrafił.
Sfrustrowany pies, w sposób niepożądany dla jego opiekuna stara się sobie radzić, ale no właśnie: „z czym?”
Reakcja emocjonalna zawsze jest w odpowiedzi NA COŚ, zatem zanim pojawi się frustracja, bądź jej intensywność nagle eskaluje i pojawi się niepożądane zachowanie, ma miejsce jakaś przyczyna zewnętrzna, jak np.:
nieodpowiednie warunki życia,
niezaspokojenie potrzeb (eksploracji, gryzienia, zabawy, brak realizacji elementów łańcucha łowieckiego),
ograniczenie dostępu (zabranie oczekiwanej przyjemności),
duże oczekiwania psa (np. względem treningu, spaceru)
zmęczenie głównie fizyczne (zaspokajanie potrzeb opartych wyłącznie na nakręcających aktywnościach jak pogoń),
przestymulowanie (nieprawidłowa socjalizacja, duża ilość różnorodnych treningów),
trudna interakcja (z człowiekiem, z drugim psem),
trudny dla psa bodziec (nagła sytuacja lub z którym ma już nieprzyjemne doświadczenia).
Zdarza się także, że do powyższego dołączają także przyczyny od człowieka niezależne, jak:
uwarunkowania genetyczne (obciążenia, cechy wrodzone, predyspozycje rasowe),
problemy zdrowotne (np. z tarczycą),
zmiany hormonalne.
To wszystko sprawia, że z pozoru te same okoliczności to dla każdego psa zupełnie inny stopień trudności. Pobudzenie u psa, może pojawić się w każdym momencie, a zachowanie, które widzimy zależy od tego, jak radzi sobie z emocjami i jakie wcześniejsze strategie w podobniej sytuacji, przyniosły mu korzyść i ulgę.
Czy pobudzenia trzeba się bać i koniecznie należy je zniwelować „do zera”? To zależy.
Wszystko zależy od psa. Jeden w obliczu frustracji będzie radzić sobie lepiej, inny gorzej. Jednemu nasza pomoc szybko przyniesie ulgę i zacznie z niej korzystać, a z drugim będzie trzeba wprowadzić wiele ćwiczeń i rytuałów, aby był w stanie podczas pobudzenia podjąć się innej strategii i mógł się z nami komunikować. Jedno jest pewne: Da się zrobić wszystko, ale do pewnego momentu.
Można obniżyć frustrację u psa, można nauczyć go, jak ma sobie radzić w danej sytuacji, jak rozładować emocje w akceptujący przez nas sposób, a dla niego przynoszący ulgę. Jednak tak samo jak w naszym życiu – bezstresowo się nie da, dlatego pewne rzeczy, musisz zaakceptować i nauczyć się z nimi żyć.
Jak pomóc psu?
Przeanalizuj standardowy dzień, a nawet tydzień psa – przewidywalność, czy brak spójnych elementów, a może za dużo w nim chaosu?
Przeanalizuj aktywności i miejsca spacerowe, w które zabierasz swojego psa – czegoś jest za dużo, a czegoś za mało? Ile jest możliwości na swobodną eksplorację, a ile biegania za patykiem, piłką, gonitwy z psami? Główne miejsce spacerowe to ciągle ten sam, przepełniony bodźcami park, a może wyłącznie te same nudne alejki pod domem? Ile jest w tym wszystkim Twojej uwagi, zaangażowania, wspólnej zabawy, a ile razy dwa końce smyczy to „osobne elektrony”?
Przeanalizuj możliwości odpoczynku – czy miejsce, w którym jest jego legowisko jest spokojne, oddalone od bodźców, które mogą go niepokoić? Czy potrafi sam korzystać ze swojego legowiska, a może śpi wyłącznie w nocy?
Przeanalizuj jak żywisz swojego psa – czy pokarm jest dobrej jakości? Jakie ma składniki odżywcze, a ile wypełniaczy? Czy Twój pies ma możliwość gryzienia i żucia, czy pochłania wyłącznie „suchy granulat”?
Przeanalizuj jakimi zabawkami bawisz się z psem – może służysz wyłącznie jako wyrzutnia? Czy to na pewno zabawa? Komu sprawia przyjemność? Może za dużo zabawy opiera się wyłącznie na pogoni, a może zabawki na smakołyki są niedostosowane do poziomu możliwości Twojego psa?
Przeanalizuj swoją relację z psem – czy pies zwraca się do Ciebie o pomoc w trudnej sytuacji, a może woli trzymać się w dystansie? Jak okazujesz mu wsparcie, w jaki sposób go dotykasz, a w jaki używasz smyczy, kiedy zaczyna się frustrować? Czy zwracasz uwagę na jego komunikaty podczas spaceru? Czy podchodzisz z nim na smyczy do innych psów, a może pozwalasz by inne osoby, czy dzieci go głaskały?
Przeanalizuj relacje z innymi domownikami, dzieckiem i psami w domu – może gdzieś Twój pies nie czuje się pewnie, a może odczuwa dyskomfort? Jak wyglądają interakcje? Jeśli nie jest jedynym psem w domu, to może czuje się zagrożony, a może sam kontroluje dostęp do zasobów? Jeśli zdarzają się konflikty, to kto jest prowodyrem i jak je rozwiązujesz?
Przeanalizuj SIEBIE – może nie jesteś czytelny w komunikatach, może nie dostosowujesz odpowiednio treningu, a może sam nie trzymasz się ustalonych przez siebie kryteriów? Jak zarządzasz swoimi emocjami – kiedy eskalujesz wylewasz swoją frustrację na psa? Może jesteś „w gorącej wodzie kąpany” i spodziewając się szybkich efektów, sam tracisz motywację do dalszej pracy z psem?
Przeanalizuj TEN dokładny moment, który jest trudny dla Twojego psa – co działo się wcześniej? Czy Twój pies wykazywał jakiekolwiek oznaki nieradzenia sobie z emocjami, zanim całkowicie stracił „kontakt z bazą”? Jakie było Twoje zachowanie wcześniej, a jaka reakcja na pobudzenie psa? Czy można było tego uniknąć?
Jeśli odnajdziesz powód pobudzenia, to odnajdziesz drogę do jego obniżenia, a rozumiejąc swojego psa, będziesz mieć możliwość zaoferowania mu lepszej strategii na radzenie sobie z frustracją.
Co możesz robić?
Trzymaj się harmonogramu dnia. Codzienne rytuały pozwalają psu poczuć się bezpiecznie, a co za tym idzie obniża się napięcie i niepokój.
Zaspokajaj psie potrzeby na spacerze. Swobodne węszenie, eksploracja nowych miejsc nawet na smyczy jest wartościowsza od biegania za patykiem, czy godzinnym siedzeniem na psim wybiegu.
Zaangażuj psa w węszenie. Na spacerze rozsyp karmę w trawie/liściach. Używanie nosa pomaga szybciej osiągnąć zen.
Po aktywnym spacerze zaproponuj mu masaż.
Nie wpychaj psa w interakcje z innym psem. Dawaj mu wsparcie zawsze, kiedy tego oczekuje.
Daj psu odpocząć, a jeśli nie umie – naucz go tego. Nic tak nie regeneruje, jak zdrowy sen.
Zaspokajaj psią potrzebę gryzienia. Udostępniając bezpieczne naturalne gryzaki (żwacze, płuca, tchawice, przełyki, uszy, kurze łapki), pomożesz swojemu psu rozładować stres.
Zaspokajaj potrzeby wynikające z łańcucha łowieckiego – naucz psa szukania zguby, zaproponuj mu zabawki na inteligencję, w które możesz powkładać smakołyki, ale dostosuj je do swojego psa! Jeśli Twój pies nie umie odpoczywać – nie dokładaj mu aktywności w domu, ale przenieś je na zewnątrz. Jeśli wylizywanie pasztetu z konga sprawia mu trudność i powoduje frustrację – obniż kryteria i np. zacznij od wysmarowanej nim miski spowalniającej jedzenie.
Nie nakręcaj psa jedzeniem podczas treningu czy spaceru - spokojnie wydawaj smakołyki z dłoni, albo użyj pasztetu w tubce. Jeśli poziom emocji „odbija się zębami“ na Twoich dłoniach – cofnij rękę i raz jeszcze spokojnym ruchem podaj smakołyk. Jeśli spowolnisz swoje ruchy, pomożesz także uspokoić się psu.
Naucz psa w sytuacji treningowej, kontrolowania się poprzez trzymanie pozycji (siad lub waruj), kiedy nagradzając go stopniowo dodajesz rozproszenia.
Bądź czytelny. Trzymaj się zasad, które sam ustaliłeś, ale nie bądź surowy. Jeśli coś idzie nie tak, obniż oczekiwania, żeby pies odniósł sukces.
Zwiększ dystans od bodźca. Naucz psa, że rezygnacja jest najlepszą strategią przynoszącą korzyść i ulgę w sytuacji kryzysowej.
Pamiętaj, Twój pies jest inny niż pies sąsiada, inny niż pies znanego blogera z Internetu. Problem z psem możesz mieć podobny, bo to co jest na zewnątrz w zasadzie wygląda tak samo, ale czy masz pewność, że stoją za nimi takie same motywacje i emocje?
Jeśli nie, nie próbuj dopasować psa do porad z Internetu i skorzystaj z indywidualnej pomocy.
コメント